Na szczęście, sytuacja na zewnątrz nie jest tak dramatyczna, jak zakładałam.
- Jest względnie ciepło,
- Bezwzględnie kolorowo (choć jemu to akurat bez różnicy, psiaki nie widzą kolorów),
- zielona trawa i wymagające wyrwania korzonki,
- dużo pachnących liści do czochrania,
- miłe dla łapek błotko.
Jesienne spacery należą więc do dużej przyjemności dla nas wszystkich - zwłaszcza tych, którzy mają kalosze. Choć mieszkamy na skraju miasta, w pobliżu łąk, pól i lasów, z powodu braku szczepienia na wściekliznę jak na razie najlepiej sprawdzają się miejskie parki i osiedlowe trawniczki (myślimy życzeniowo, że wiewiórki są zdrowe...).
Dzięki wizycie w Psim Przedszkolu trafił nam się dziś spacer Polem Mokotowskim.
Dzięki wizycie w Psim Przedszkolu trafił nam się dziś spacer Polem Mokotowskim.
Obiektyw przystosowany do dynamicznych zdjęć wysiada w zetknięciu z Nordinho |
Nordic - the levitating dog, w towarzystwie znajomych z przedszkola (tu Julek, Sisi i Lola oraz ich właściciele/"rodzice") |
Testy nosa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz