Wcześniej oglądałam kilka modeli w sklepach internetowych, jednak po tym jak mąż mój pomysł zakupu odzienia dla psa psa skwitował bardzo wymownym, a niezbyt pochlebnym spojrzeniem, temat umarł.
Wskrzesił go dopiero deszcz w zeszły weekend, który przemoczył Nordica. Pojechaliśmy więc do stacjonarnego sklepu, i wzięliśmy jedyny dostępny od ręki model w odpowiednich wymiarach.
 |
"Mam w tym wyjść? Mamo, chyba oszalałaś" |
 |
"Tatku, ratuj, nie każcie mi tego zakładać" |
 |
"To jeszcze nie koniec... Zemsta będzie krwawa!" |
Aż się prosi, by dorobić mu logo z literką "N".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz